Zakochałam się w nim. Bardzo ułatwił mi naukę karmienia, dzieciątko stabilnie sobie leżało. Jest wygodnie i dziecku, i mamie. Jeszcze bardziej doceniłam ten wynalazek kiedy wróciłam do domu. Układałam sobie na kolanach najróżniejsze poduszki, niestety żadna z nich nie ułatwiła mi karmienia, wręcz przeciwnie. Poduszka uciekała, odjeżdżała, więc już nie tylko dziecko musiałam trzymać ale jeszcze poduchę. Bez niej też wcale nie jest wygodniej, trzymając cztery (dopiero) kilogramy na rękach po kilku minutach zaczynają drętwieć i boleć. "Ja muszę mieć takiego rogala"- pomyślałam. I co? I znalazłam coś jeszcze fajniejszego "Słońduchę" firmy Dress You Up
Właśnie takie cudo sobie zamówiłam. Słońducha podbiła moje serce tym, że nie jest zwyczajnym, nudnym rogalem ale fajną maskotką, która zostanie u nas na bardzo długo. Początkowo będzie poduszką do karmienia, kiedy Oliwka zacznie siadać będzie robiła za asekurację, może Kulka polubi ja i słońducha zostanie jej przytulanką. Dla mamusi może być podstawką pod laptopa, bo uwielbiam siedzieć na kanapie przed telewizorem z laptopem na kolanach. A może w końcu będzie robiła za zwyczajną poduchę, na której można położyć głowę i odpocząć. Jakie będzie miała u nas zastosowanie na pewno jeszcze będę o tym pisała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz