piątek, 19 lipca 2013

Drugi miesiąc

Czas leci jak szalony, moja mała Kuleczka skończyła już dwa miesiące. Już nie wystarcza jej sucha pieluszka , jedzenie i sen. Potrzebuje co raz więcej uwagi, towarzystwa i zabawy. Ale w co się bawić z takim maleństwem? Można zacząć uczyć czytać ;-) Tak, niektórzy rodzice chcą mieć małych Einstein'ów w domu i już od 6 miesiąca pokazują dzieciom tabliczki ze słowami, co podobno jest pierwszą nauką czytania.

Ja jednak wolę się skupić na tym, aby moje dziecko było bystre, potrafiło samodzielnie myśleć i  było kreatywne dlatego wyszukuję troszkę innych zajęć na spędzenie czasu z dzieckiem.

Pierwszą zabawą jaką wprowadziłam jest czytanie :-) Ale to ja czytam, a nie Oliwka.
Czy jest sens czytać takiemu maleństwu, skoro ono i tak nic nie rozumie? Wydaje mi się, że tak ponieważ pierwsze miesiące życia dziecka, to dynamiczny rozwój mózgu. Już teraz dziecko zaczyna oswajać się z mową i czym więcej się do dziecka mówi, tym prędzej i ono będzie chciało nam odpowiadać. Jestem świadoma, że nie do końca operuję poprawną polszczyzną, dlatego czytamy książki, niech mała od razu uczy się poprawnie mówić. Również w przyszłości to zaprocentuje, bo będzie miała bogatsze słownictwo.
Warto również czytać wiersze i rymowanki ponieważ poprzez wielokrotne powtarzanie, dziecko zaczyna kojarzyć i rozpoznawać czytany tekst.

Warto także pokazywać dziecku niezbyt skomplikowane ilustracje, proste i bez zbędnych elementów, na które z czasem dziecko będzie żywo reagowało. Można przy tym dziecku opowiadać co jest na danym obrazku. Jeśli jest to na przykład kotek podać jego nazwę, wydać głos jak robi kotek, że jest to zwierzątko, że ma miłe w dotyku futerko itd.

Niedawno wpadłam na książeczkę dla niemowląt "Oczami maluszka", którą bardzo chciałam, a chcieć to móc:-). Pisałam jakiś czas temu, że udało mi się ją wygrać. Dlatego zaczynamy przygodę z pierwszą ilustrowaną książeczką.

Ale chyba to co jest najważniejsze w zabawach to bliskość i czas spędzony z rodzicem.

4 komentarze:

  1. Mam Oczami Maluszka! Dużo czytałam o wzroku oraz rozwoju niemowląt i dlatego w nią zainwestowałam. Czy zauważyłaś, żeby Dzidziol bardziej się skupiał na tych obrazkach niż na otoczeniu? Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na razie układałam jej przy łóżeczku tą książeczkę. Patrzyła ale nie wiem czy dlatego, że ją interesowała, czy dlatego, że nic bardziej interesującego nie było dookoła:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. My praktykujemy metodę "nauki" czytania:) wersję skróconą:) zajmuje to kilka sekund (max 1 minuta/dzień) ale raczej nie traktuję tego jako nauki=obowiazku=nieprzjemnosci:):):) co za roznica czy pokazuje K. obrazek w ksiazeczce czy kilka liter, dla niego w tym wieku wszystko jest rownie ciekawe, bo chlonie wiedze o otaczajacym swiecie jak gabka. Nikt nie patrzy z poblazaniem na to, ze dzieci ucza sie rozumienia mowy, dlaczego wiec nie moga nauczyc sie czytac? po zastanowieniu mozna stwierdzic ze to niemal to samo, rownie dobry sposob na komunikacje i zdobywania informacji. A jesli tą metodą czytac sie nie nauczy nikt nic nie traci. Dziecko moze natomiast zyskac szybszy dostep do informacji, ktore go beda interesowac w przyszlosci:) raczej pod tym wzgledem patrze, a nie pod wzgledem jakistam osiagniec w szkole. Poza tym K. lubi ta zabawe i cieszy sie na widok literek wiec nie ma mowy o zrezygnowaniu z niej:) Polecam ksiazke Glenna Domana na ten temat. Maz najpierw tez baaardzo sceptycznie na to zareagowal, dopoki nie przeczytal ksiazki:) B

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sceptycznie podeszłam do tej metody ponieważ z tego co wiem dziecko uczy się ciągu liter. Zapamiętuję, że TATA to tata, ale nie wie, że jest to zbiór liter T i A. Wolę Oliwce pokazać postać i niech wie, że to tata, pan, mężczyzna, chłopiec niż ciąg liter, który wg mnie do niczego się nie przyda. Bo tak czy inaczej od podstaw, od każdej literki będzie musiała nauczyć się czytać. Oczywiście każdy rodzic chce jak najlepiej dla swojego dziecka i każdy ma prawo do własnych metod wychowawczych. Postaram się nadrobić lekturę, może i ja się przekonam. :-)

      Usuń