wtorek, 19 marca 2013

Imię



Myślałam, że wybór imienia dla mojego dziecka będzie łatwe i przyjemne. No i było... Mieliśmy silne przeczucie, że będzie to chłopiec więc bardzo szybko padła wspólna decyzja, że będzie to Franek :-)  Nie dość, że nam się bardzo spodobało, to cała rodzina zaakceptowała je z radością. Radość trwała do 20 grudnia kiedy to lekarz "ogłosił", że widzi dziewczynkę. To już trzy miesiące od kiedy znamy płeć dziecka, a ja nadal nie mogę przekonać Krzysia do mojego wyboru. Miałam kilka typów. Mila, Bianka, Kaja, Laura, Greta, Dalia, Liwia, Kalina. Najmocniejszym typem jednak jest Bianka, niestety tatuś natychmiastowo je przekreślił. "Laura niech będzie"- powiedział, miał jednak trudności z zapamiętaniem go. Wymyślał więc Lena, Nela, Julia, co z kolei mi się nie podobało. Padła decyzja. Będzie Liwia. Tyle, że ja chcę, żeby miała na imię Bianka! Tak czy owak mimo podjętej decyzji do brzucha mówi się Franek lub Kulka :-) A do rozwiązania jeszcze troszkę czasu, więc wszystko się jeszcze może zmienić. A może dziecko zrobi nam psikusa i zostanie Frankiem? A jak to było u Was z wyborem imienia?

4 komentarze:

  1. U nas batalia o imię trwa nadal chociaż to już powoła ciąży, nas brzuszek jest po prostu chlopcem lub synkiem;p Moje sztandarowe typy nie podobają się tatusiowi i odwrotnie, problem potęguje fakt że ma być syn, a mi sie nie bardzo podobają imiona męskie;p Także możliwe, że ostatecznie zdecyduje sie dopiero jak zobacze Kruszynkę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam Przeczytałam Twojego bloga od deski do deski :) u nas z imieniem sprawa była taka, że dla dziewczynki mieliśmy wiele typów, ale nie pokrywały się one ze sobą niestety więc każde z nas zastanawiało się jak przekonać do swojego drugą osobę. Problem rozwiązał się sam w 10 tygodniu bo pan Doktor oznajmił, że to chłopiec. Jedyne imię męskie, które podobało się i mi i Mężowi to Filip :) i tak już zostało :)
    PS. Tylko co my zrobimy jeśli w przyszłości kolejne dziecko będzie także chłopcem :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło mi i mam nadzieję, że była to ciekawa lektura. Mam też nadzieję, że kiedyś, mimo naszych wyborów dzieci będą zadowolone, że mają właśnie tak na imię, a nie inaczej :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. my mamy 28 dni do porodu a imienia dalej brak..wiemy,ze na bank bedzie chlopak;)obecnie nazywamy Go Dzidek;).Mam nadzieje,ze w koncu z mezem cos wymyslimy!pozdr

    OdpowiedzUsuń