piątek, 9 listopada 2012

Przygoda


 „Przygoda” z zajściem w ciążę zaczęła się ponad 6 lat temu. Wtedy to właśnie po raz pierwszy zaszłam w ciążę, jednak moje szczęście trwało długo. Od zrobienia testu do operacji minęło zaledwie kilkanaście godzin, ponieważ okazało się, że jest to ciąża pozamaciczna. Czyli zarodek zamiast usadowić się wygodnie w mojej macicy zabłądził gdzieś w niedrożnym jajowodzie. Objawami tejże ciąży był uporczywy ból w podbrzuszu, plamienie, ból w barku i uczucie jakby chciało iść się na toaletę, zaparcie. Po operacji odłożyłam myśl o ciąży na półkę , choć lekarz powiedział, że trzeba by było mieć potwornego pecha żeby znów była ciąża pozamaciczna. No i miałam pecha, po 4 latach znów ciąża pozamaciczna. Tym razem nieco mnie zubożyli, gdyż jajowód został poważnie uszkodzony i trzeba było go wyciąć. Początkowo był to dla mnie szok, wiedziałam, że trudniej będzie mi zajść w ciążę, choć z drugiej strony myślałam „ czy oby na pewno chce znów przez to przechodzić? Chyba nie. Chyba nie chce mieć dzieci”.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz