wtorek, 4 lutego 2014

Powroty

Dawno, wręcz bardzo dawno mnie nie było. Wróciłam do pracy, która pochłania większość mojej życiowej energii, resztę energii poświęcam Oliwce. Dzień przy dziecku zlatywał mi błyskawicznie, od kiedy wróciłam do pracy czas leci jeszcze szybciej. Dzień mój zaczyna się o 5.30, wstaje, szykuję się do pracy, karmię Oliwkę. Od 7 do 15 ciężka praca :-), powrót do domu, karmienie, obiadzik, zabawa z małą, drzemka Oliwki, kąpiel, kolacja. Po 18 mała idzie spać. A ja padam na twarz :-/ zjadam kolację, idę pod prysznic i nie chce mi się nawet kompa odpalać. Ale czas powrócić do pisania, bo nazbierało się troszkę informacji, którymi chciałabym się z Wami podzielić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz